środa, 11 września 2013

Miłość na bogato

                                                                                                          źródło: www.viva-tv.pl


Obejrzałam wczoraj 1 odcinek nowego serialu na Vivie "Miłość na bogato".

O co w nim chodzi w skrócie - Justyna, dziewczyna z małej miejscowości przyjeżdża do metropolii, jaką jest Warszawa (i w której "wszystko jest takie duże" - cytat z serialu). Pomocną dłoń wyciąga do niej jej kuzynka Marcela (w tej roli jakże wszystkim znana modelka z ostatniej edycji "Top Model"), która oferuje jej wspólne mieszkanie. Justyna poznaje przyjaciół Marceli - tytułowych "bogatych".

Na wszystkich portalach ludzie nie pozostawili suchej nitki na tym serialu. Postanowiłam sama go wreszcie obejrzeć i wyrobić własną opinię. Muszę przyznać, że wcale nie zmarnowałam 20 minut swojego życia jak to niektóry pisali na forach. Ba, wręcz uważam, że spędziłam świetnie czas! Śmiałam się przez połowę serialu, załamywałam drewnianą grą aktorską i mistrzowskimi dialogami. Moim hitem jest "Zostałam twarzą rajstop" i wypowiedziane z uczuciem jak do ukochanego "Bardzo lubię jabłka". Uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy na samo wspomnienie serialu. I może o to chodziło twórcom - przedstawić parodię osób zachłyśniętych Warszawą, modelek, które mają plastikowe mózgi, aktorów z aparycją gorszą niż bohaterowie "Trudnych spraw". Jeśli tak, to super! Ale, jeśli całe to przedsięwzięcie było na serio i miał to być serial na miarę "Gossip girl" to klękajcie narody! Wierzę, że serial zostanie zdjęty z anteny po pierwszym nakręconym sezonie, więc "gwiazdki" grające w nim powinny korzystać ze swoich 5 minut sławy i ściągać tyle kasy ile się da, bo nie sądzę, aby dostały rolę potem w czymś innym. Chociaż sprawa może zakończyć się diametralnie inaczej i to coś będzie dalej nagrywane w przyszłości, ponieważ niektórzy (w tym i ja zapewne) obejrzą kolejny odcinek i kolejny, aby poprawić sobie humor głupotą innych po ciężkim dniu :)
Na koniec dodam ciekawostkę, o której może nie wszyscy wiedzą, że tajemniczym głosem na miarę Plotkary jest jedna z najbardziej znanych blogerek. Zabawny jest fakt, iż serial totalnie wyśmiała na swoim profilu na Instagramie jej przyjaciółka, inna blogerka. Cóż, widać liczy się show-biznes, a nie poczucie dobrego smaku i wybieranie kampanii, które nie zaszkodzą wizerunkowi. Może w przyszłości ktoś napisze scenariusz na kontynuację serialu, ale tym razem o modelce, która została twarzą papieru toaletowego :) Będę czekać z niecierpliwością.

Pozdrawiam,
Charlotta

3 komentarze:

  1. Ja też to oglądam :) I wcale się tego nie wstydzę, ten serial jest świetny na odstresowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten serial jest super. Dobra komedia na smutne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham ten serial :)

    OdpowiedzUsuń